3.6.12

Światło dnia

Specjalnie dla Kornelii:
 Drezno
 Kurort Rathen, Szwajcaria Saska
 Playmobil Funpark, Zirndorf
 Achensee, Alpy austriackie
 Wodospady Krimml, Tyrol zwany Salzburgiem
 Pałac Dożów, Wenecja
 Volterra
 Piza
 Genua
 Genua, port
Zuccarello
 
Saintes Maries de la Mer
 Avignon
 Disneyland
Hôtel de Ville, Paryż
 Notre Dame
 Montmartre
 Park Asteriksa
 Greenwich
London Bridge
 Pałac Buckingham
 Big Ben
Róg Downing Street i Whitehall
---
To już jest koniec, nie ma już nic.
Jesteśmy wolni, możemy iść...
A właściwie to nie, nie iść - jechać w następną podróż.
Macie jakieś propozycje?

2.6.12

MysiKróliki w kamperze

Specjalnie dla wujka Magnusa - kamperowe wspomnienia:
Początek wyprawy: na mapie dopiero jeden punkt, park dinozaurów w Budziszynie.
Następnego dnia w kamperze pojawił się koronowany w parku Playmobil Pan Cukierek.
Po wizycie w parku Playmobil.
- Jaskinię mamy już za sobą - więcej nas tam rodzice nie zabiorą, ha!
- To co, Franiu, gotowy do przeprawy przez Alpy?
Okna sypialni dziecięcej.
Stoimy właśnie nad Tamą Vajont, patrząc na blizny Monte Toc.
Wszędzie wygodnie, ale w łóżku rodziców najwygodniej.
Przed chwilą dotarliśmy do laguny weneckiej.
- Franiu, Franiu, jutro Wenecja! Miasto zakochanych!
Wenecja mocno wycieńczyła MysiKróliki.
Mysz też nie dała rady dotrwać do kolejnego kempingu.
Udało się, z Volterry wyszliśmy cali, żywi, z odnalezionym plecakiem 
i tylko jednym zgubionym trójkołowym dostawczakiem.
A aparaty dzieci zgubią dopiero później i do dziś nikt z nas nie wie gdzie i kiedy.
- Znowu wychodzimy?
- Oj chodź, Myszko, zobaczysz najsłynniejszą krzywą wieżę na świecie.
Jesteśmy już we Francji. Poranna porcja kreskówek przed kąpielą 
- To mamie zachciało się iść na prawdziwy pchli targ. Ja zostaję!
Parking w Saint Raphael [wcale nie parking, tylko wąska uliczka za dworcem kolejowym,
gdzie udawaliśmy, że wcale nas tu nie ma i zajmujemy tylko jedno miejsce - TnM].
Uczniowie...
... i wykładowczyni. 
Po męczącym zwiedzaniu delty Rodanu i Świętych Maryj Morskich.
Za nami Avignon, Pont du Gard, ale dla dzieci najważniejsze,
Rozbrykane po Parku Asteriksa MysiKróliki toczą walki i urządzają wytworne bale.
Te dinozaury wbrew pozorom nie z Budziszyna, tylko z Londynu.
Dyskusje  po odwiedzinach w Legolandzie.
Nocne oczekiwanie na wjazd do pociągu. O tym, że jedziemy tunelem pod dnem morza, 
dzieci dowiedziały się... po drugiej stronie.





W Eurotunelu.
Nad ranem w Holandii.
Nasza wyprawa dobiega końca. Nie da się tego ukryć.