26.10.11

Wspomnienie lata







Gdy słońce było wszechobecne


Wypalenie materiału

16.10.11

Rodzinne muzykowanie

Poznawaliśmy właśnie nutki h i a, gdy MysiKróliki odkryły, że pulpit jest metalowy i można przymocować do niego WSZYSTKIE magnesy z lodówki:

Właściwie nie mogę się czepiać - klucz wiolinowy wszak został uhonorowany.
PS.
Ze szczególnymi pozdrowieniami dla wujka Miszy, cioci Ani, Stefy Śliwkówny i wszystkich pamietających o nas magnesodawców - Lodówka.

Zbyt zajęci by sprzątać

Marzy nam się, by MysiKróliki przed pójściem spać sprzątały swój pokój...
Niestety. Mają na głowie zbyt wiele obowiązków.
Królik musi na przykład wyruszyć w daleką podróż:

To ważne, by nie przejechać księżniczek.

Bywa, że Królik utknie w korku na dobre.

Mysz także ma bardzo poważne zadanie: zaplanowała na jutro wielki pokaz mody i właśnie szykuje wszystkim lalkom stroje - biada temu, kto jej w tych planach przeszkodzi.
--
Co tu kryć - zwykle i tak zasypiamy przed nimi.

Powiedz Mellon i wejdź

Szafa gra

Pięć i pół roku temu szukaliśmy regału. Na książki.
Wiadomo: ikea, billy - w końcu co drugi katalog ma na okładce świetną biblioteczkę z tej serii. No, może więcej niż co drugi.
Kupiliśmy.
Minęły dwa lata i regał zaczął przypominać beczkę. Wzmocniliśmy go: metalowy krzyżak, kątowniki, bo ścianki wiadomo - z kociego łajna. Teraz będzie dobrze:

Taśmy oczywiście wyłącznie w celu wyznaczenia poziomu - nie konstrukcyjnie.
Minęły trzy lata i zachciało się Króliczej Mamie zagęścić półki.
Niestety, okazało się, że firmowa półka jest za krótka - zbeczkowany regał rozszerzył się dodatkowo o jakieś dwa centymetry.
Pewnie był źle użytkowany - zapełniono go książkami.
Kolejny upgrade: trzy krzyżaki, sześć kątowników, sześć nowych konfirmatów na najniższym poziomie, dwa gwintowane na całej długości pręty spinające boki na niższych poziomach.
Regał mamy teraz pancerny, ale wreszcie spokojnie możemy przechowywać w nim

książki.
Jaki morał z tej opowieści? Chcecie mieć regały na książki, to sami je sobie zróbcie - projekt, wyprawa po materiały i złożenie go zabierze znacznie mniej czasu niż szukanie pomysłów na kolejne naprawy kupionego bubla.
Nie mówiąc już o jeszcze jednym maleńkim proficie:
Wieczór. Cisza. Nocna lampka. Siedzisz sobie w głębokim fotelu, trzymasz ulubiony kubek z pyszną kawą, patrzysz na regał i myślisz:
- Jam to nie chwaląc się sprawił!