10.5.11

Bunt w naleśnikarni

- Dzień dobry, poproszę naleśniki.

- Proszę pana, zajęte jesteśmy.


- Ale to jest napad!


- I co ja z nią mam? Wcale się mnie nie boi!


- Poczekamy tu sobie aż zmięknie.


- Do abordażu, Helenko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.