13.3.11

Stąpając po lodzie. Po bardzo grubym lodzie.

Żegnając (miejmy nadzieję) zimę, wybraliśmy się na spacer po zamarzniętym stawie na Kępie Potockiej:



Testy tarciowe.

- Mamo, ja chcę łyźwy!

- Mamo, zobacz jak tańczę! - bam! - Jeszcze, jeszcze!
--
Następnego dnia temperatura z minus 16 stopni skoczyła na zero. Zdążyliśmy w ostatniej chwili.

2 komentarze:

  1. Przepraszam, ale nie pamiętam wołania o łyźwy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Królicza Mama4 kwietnia 2011 07:33

    Bo byłeś zbyt zajęty łapaniem Królika i uciekaniem przed zającami :)
    Ale pięknie było, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.