Żegnając (miejmy nadzieję) zimę, wybraliśmy się na spacer po zamarzniętym stawie na Kępie Potockiej: Testy tarciowe. - Mamo, ja chcę łyźwy! - Mamo, zobacz jak tańczę! - bam! - Jeszcze, jeszcze! -- Następnego dnia temperatura z minus 16 stopni skoczyła na zero. Zdążyliśmy w ostatniej chwili.
Przepraszam, ale nie pamiętam wołania o łyźwy :-)
OdpowiedzUsuńBo byłeś zbyt zajęty łapaniem Królika i uciekaniem przed zającami :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie było, prawda?