Camargue słynie nie tylko z zawodów z bykami i jedynych w swoim rodzaju koni.
Założono tu także rezerwat dzikich ptaków, który udało nam się zobaczyć podczas
rejsu po Małym Rodanie:
Parc Naturel Regional de Camargue
Niektórych ptaków nie udało nam się sfotografować,
innych nie udało nam się wypatrzeć, ale i tak było świetnie.
Na terenie rezerwatu znajduje się kilka hodowli koni i byków.
Zwierzaków pilnują tradycyjni guide.
Mamy pamiętać, że tutejsze byki różnią się od hiszpańskim rozmiarem (są mniejsze) i wyglądem rogów, które skierowane są ku niemu (nie wprost na torreadora).
Konie i byki mieszkają razem w pokoju. A w każdym razie w zgodzie.
Źrebak w trakcie mutacji - właśnie zmienia barwę z czarnej na białą. Niestety.
fałszywy tylnokołowiec
rodeńskie pola ryżowe (prawdziwe)
Przez cały czas bardzo mocno wiało.
Mysz chroniła swojego pluszowego rumaka własnym ciałem.
- Taaaaaaak!
Na koniec rejsu, po powrocie na otwarte morze (Śródziemne, dodajmy dla radości)
palacz dorzucił do kotła, czyli kapitan dał całą naprzód!
oberwaliśmy przy tym kilka bryz
ale nikt nie narzekał.
Podobno mieszkał tu kiedyś Forest Gump.
Na pamiątkę do dziś wyłącznie tradycyjnie łowi się krewetki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.