Dowiedzieliśmy się, że w pobliżu znajduje się niewielka wioska rybacka.
Na miejscu okazało się, że nie tylko nie jest taka znów mała, ale w dodatku ma niesamowitą historię (pierwsza wzmianka o jego istnieniu pochodzi z IV w).
Święte Marie Morskie były trzy: Maria Magdalena, Maria Salomea i Maria żona Kleofasa.
Stały u boku Marii podczas ukrzyżowania Jezusa Chrystusa (Jan 19;25),
by później jako pierwsze dotrzeć do pustego Grobu Pańskiego.
Zgodnie ze średniowieczną legendą po Zmartwychwstania Jezusa trzy święte Marie cudownie przybyły do brzegów Prowansji. Nazwa miasteczka zmieniała się z Notre-Dame-de-Ratis poprzez Notre-Dame-de-la-Mer, aż do roku 1838, gdy nazwano je Les Saintes-Maries-de-la-Mer.
---
Wracając tymczasem do naszej wyprawy, jeszcze na kempingu
Tuś wypytał o najlepszą restaurację z tutejszą kuchnią.
Informacja, że jedziemy do niewielkiej wioski rybackiej w połączeniu z takim zestawem sztućców i koszem na odpadki pośrodku każdego stolika powinna mnie była zaalarmować.

Dziś nie będzie obiadu. Dziś będzie to:
i to:
(i przepyszna zupa rybna, której zapomnieliśmy sfotografować, ale to nic, bo wyglądała jak pomidorówka)
Tuś był wniebowzięty!
Dzieci dostały frytki i po plastrze szynki, ale jakoś i na to nie miały wielkiego apetytu.
Tusiu, a czy to co jesz, to jeszcze żyje?
Mam nadzieję, że już nie, ale kto to wie?
Poczekaj, zaraz sprawdzę.
Nie, ten ślimaczek zdecydowanie jest już martwy.
- Widzisz Myszko, jak podrośniesz, to docenisz smak owoców morza.
- Naprawdę? Niemożliwe!
Królik wsuwa lody w każdej ilości - tu jest szczęśliwy, bo dostał dodatkową porcję od Myszy.
Tulić, tulić, tulić!
W porcie.
MysiKróliki bezbłędnie wyczuły strategiczny element wybrzeża.
Te pojawiające się tu i tam byki zaczęły nas mocno niepokoić.
Zwłaszcza gdy dotarliśmy do areny, na której płaskowyrzeźbione było na przykład to.
Czy naszą wizytą nie wspieramy aby korridy?
Na szczęście okazało się, że co prawda owszem, odbywają się tu widowiska z udziałem byków, są one jednak bezkrwawe i polegają na zerwaniu bykowi wstążki z rogów.
Okoliczne byki różnią się także od hiszpańskich tym, że są mniejsze i mają rogi skierowane ku niebu
Wszystkie dorosłe konie są tu natomiast białe. To też lokalna ciekawostka - rodzą się czarne, a potem (ku rozpaczy Króliczej Mamy) tracą barwę i w wieku dorosłym stają się bielusieńkie.
Później, w czasie rejsu w górę Małego Rodanu, będziemy mogli zobaczyć hodowlę koni i byków (wspólną, a jakże - pewnie dla podkreślenia braku agresji na arenach).
Chętnie wybralibyśmy się na tę plażę, jednak wiatr był NAPRAWDĘ obezwładniający.
Postanowiliśmy ukryć się w murach miasta.
Od smagania buzi wiatrem Mysz dostała rumieńców.
Miasto św. Maryj od środka.
Bardzo ważnym elementem miasta są Cyganie, którzy ponoć właśnie stąd wyruszyli w świat sławić imię świętej Sary, Egipcjanki usługującej Marii, żonie Kleofasa.
Każdego roku Cyganie pielgrzymują do miasta Maryj,
by oddać cześć św. Sarze podczas religijnego festiwalu.
Każdego roku Cyganie pielgrzymują do miasta Maryj,
by oddać cześć św. Sarze podczas religijnego festiwalu.
W restauracjach wyłącznie świeże produkty.
Zarówno byki, jak i konie pasą się na tutejszych polach bez większych zabezpieczeń.
Najgroźniejsza przygoda, jaka się może tu przytrafić, to zawędrowanie zwierzaka jednego sąsiada na pole drugiego sąsiada.
Już oni wiedzą, jak sprzedawać nam swoje wyroby regionalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.